Wyprawa z koleszka jak zwykle sie udala , zawiodly raczej moje umiejetnosci, przygotowania byly spore wiekszesc dzieki Marcinowi :) ( akumulatory samochodowe ) dotaszczylismy tak jakos statywy parasolke softboxa halogen i jakies duperele , co dalo sie udzwignac. W sumie wygladalismy jak bysmy przyjechali szukac wody na marsie .ale zabawa byla przednia oto efekty :)
Piekne te zdjecia
OdpowiedzUsuń